Osoby zamieszkujące w Niemczech, które w przeszłości korzystały z programów umożliwiających wymianę plików przez Internet typu peer-to-peer jak Kazaa, Emule, eDonkey lub BitTorrent, i pobierały/udostępniały przy tym pliki chronione prawami autorskimi (pliki muzyczne, filmy, programy i gry komputerowe) muszą liczyć się z otrzymaniem pisma znanego w niemieckim języku prawniczym ale także potocznym jako Abmahnung (upomnienie).
Pismo pochodzi za zwyczaj od kancelarii adwokackiej powołującej się na udzielone jej przez właściciela praw autorskich do jakiegoś konkretnego utworu pełnomocnictwo. Pismo wymienia pliki, które zostały pobrane/udostępniane przez adresata pisma, wzywa do zobowiązania się do zaniechania dalszych naruszeń i poddania się karze umownej (strafbewehrte Unterlassungserklärung) oraz do zapłaty odszkodowania. W zamian właściciel praw zrzeka się dalej idących roszczeń odszkodowawczych. Termin do udzielenia odpowiedzi jest regularnie bardzo krótki, w przypadku braku udzielenia odpowiedzi grozi się adresatowi wszczęciem postępowania sądowego. W niniejszym artykule spróbuję odpowiedzieć na najważniejsze pytania związane z tą problematyką.
Uwagi dotyczą przede wszystkim postępowania cywilnoprawnego, w którym właściciele praw autorskich domagają się spełnienia swych roszczeń związanych z naruszeniem tych właśnie praw. Uwagi nie dotyczą postępowania karnoprawnego, które również może zostać wszczęte i jest prowadzone przez prokuraturę. Prokuratura zasadniczo wszczyna śledztwo jednak dopiero w przypadku pobierania/udostępniania dużej ilości plików, osoby tylko sporadycznie korzystające z programów typu peer-to-peer wszczęcia postępowania karnego się raczej obawiać nie muszą.
1) Czy pobieranie plików chronionych prawem autorskim z Internetu jest zgodne z niemieckim prawem?
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w ustawie o prawach autorskich (Urheberrechtsgesetz, UrhG).
Tworzenie kopii zapasowych nośników utworów dla celów niekomercyjnych jest dozwolone, o ile nośnik, który służył do sporządzenia kopii, nie był jawnie nielegalny (§ 53 ust. 1 UrhG). W przypadku plików pobieranych za pośrednictwem programów typu peer-to-peer orzecznictwo wychodzi jednomyślnie z założenia, że mamy do czynienia z jawnie nielegalnymi nośnikami. Sporządzenie kopii tych plików (przez ich pobranie) jest dlatego nielegalne. To samo dotyczy stron umożliwiających pobranie plików bez zastosowania specjalnego oprogramowania oferujących tzw. warez.
Ponadto programy służący do wymiany plików zmuszają użytkownika często do równoczesnego udostępniania pobieranych plików. Do publicznego udostępniania utworów chronionych prawem autorskim uprawniony jest jedynie właściciel praw autorskich (§ 15, 19a UrhG). Także z tego względu pobieranie/udostępnianie plików za pośrednictwem programów typu peer-to-peer jest nielegalne.
Więc inaczej niż w prawie polskim także samo pobieranie muzyki i filmów z jawnie nielegalnych źródeł jest niedozwolone.
2) Kto wysyła pisma tego rodzaju?
Istnieje szereg kancelarii adwokackich specjalizujących się w ochronie praw autorskich. Kancelarie te stale współpracują z właścicielami praw autorskich do poszczególnych utworów i na ich zlecenie zajmują się ochroną ich praw.
3) Skąd ta kancelaria ma moje dane i wie, kiedy i jakie pliki ściągałem?
Każdy użytkownik Internetu pozostawia ślady, które można odczytać za pomocą odpowiednich programów. W szczególności możliwe jest stwierdzenia adresu IP (numeru łącza internetowego) komputera, z którego pobierano/udostępniano pliki w sieciach peer-to-peer. Dostawcy Internetu są zobowiązani do udzielenia informacji dotyczących właściciela łącza o zarejestrowanym przez program śledzący numerze IP, jeżeli zostaną do tego wezwani przez sąd na wniosek właściciela praw (§ 101 UrhG).
Właściciel praw składa do sądu wniosek o nakazanie dostawcy Internetu udostępnienia danych użytkownika i w przypadku uprawdopodobnienia przesłanek uzyskuje także regularnie taki nakaz. Pismo z upomnieniem często zawiera kopię tego postanowienia sądu w danej sprawie.
4) Czy właściciel praw nie mógłby skierować sprawy bezpośrednio do sądu? To pismo to może jedynie próba zastraszenia mnie?
Niemieckie prawo nakłada na właściciela praw obowiązek wezwania naruszyciela do zaniechania dalszych naruszeń przed wszczęciem postępowania sądowego (§ 97a UrhG).
5) Przyznaję, że pobierałem pliki wymienione w tym piśmie. Czy mam podpisać żądane ode mnie oświadczenie (strafbewehrte Unterlassungserklärung) i zapłacić odszkodowanie?
Nie należy ignorować pism tego rodzaju. W przypadku braku udzielenia odpowiedzi sprawa znajdzie się z dużym prawdopodobieństwem przed sądem, co znacznie powiększy koszty postępowania.
Koszty te można obniżyć przez spełnienie pierwszego z żądań, mianowicie zobowiązanie się do zaniechania dalszych naruszeń i poddanie się karze umownej. Ta część sprawy będzie wtedy już zamknięta, co znacznie zmniejszy koszty postępowania, bo to właśnie roszczenie o zaniechanie stanowi większą część wartości przedmiotu sporu.
Nie należy jednak podpisywać oświadczenia bez konsultacji z prawnikiem. Strona przeciwna żąda zawsze maksimum tego, co jej może ewentualnie przysługiwać. Nie zawsze zgodnie z prawem. Często można zmienić treść oświadczenia na bardziej dogodną dla nas, przykładowo zamiast poddawać się karze umownej w stałej wysokości 5.000,- EUR za każdy przypadek naruszenia, możemy pozostawić wysokość kary umownej pełnej ocenie sądu, co będzie z pewnością dogodniejszym dla nas rozwiązaniem.
Podobnie przedstawia się sprawa, jeżeli chodzi o odszkodowanie i koszty zastępstwa. Strona przeciwna także w tej kwestii domagać się będzie zawsze więcej, niż jej przy ocenie ryzyka procesowego właściwie przysługuje. Należy zgodzić się na taką kwotę odszkodowania, która uczyni wytoczenie powództwa nieopłacalnym przy oszacowaniu szans i ryzyk postępowania.
Optymalną odpowiedzią będzie więc taka, która zabezpieczy nas przed dalszymi roszczeniami z jednej strony, a z drugiej strony będzie mniej kosztowna niż ta przedłożona nam do podpisania.
6) To nie ja pobierałem te pliki wymienione w piśmie. Także inne osoby mają dostęp do mojego komputera, może to one pobrały te pliki.
Problem ten omawiany jest w niemieckiej literaturze i orzecznictwie pod hasłem Störerhaftung (odpowiedzialność osoby, która nie będąc naruszycielem przyczyniła się pośrednio do naruszenia praw).
Trybunał Federalny (BGH) w orzeczeniach z lat 2004 (sygn. akt: 1 ZR 304/01) i 2007 (sygn. akt I ZR 35/04) stwierdził, że odpowiedzialny jest również ten, kto stworzył możliwości do naruszenia praw przez osoby trzecie i nie podjął koniecznych kroków zapobiegających takim naruszeniom.
Tak przedstawia się sprawa co do zasady. Problemy zaczynają się, kiedy chcemy ocenić, czy podjęte przez właściciela łącza kroki w konkretnych przypadku były wystarczające czy nie. Sąd Okręgowy w Hamburgu wymaga przykładowo od właściciela łącza, aby stale kontrolował wszystkie osoby korzystające z jego łącza internetowego (sygn. akt 308 O 139/06). Sąd Okręgowy I w Monachium uważa natomiast, że bez konkretnych uzasadnionych podejrzeń właściciel łącza nie musi kontrolować swych współdomowników (sygn. akt: 7 O 2807/07). Sąd Okręgowy w Kolonii (sygn. akt 14 O 320/12) uważa, że główny najemca studenckiej wspólnoty mieszkaniowej nie ma obowiązku pouczać pozostałych o problemach związanych z nielegalnym pobieraniem plików. Mamy w tym zakresie więc niejasny stan prawny. Tę niejasności można ewentualnie wykorzystać w rokowaniach z pełnomocnikami właścicieli praw.
7) Mam niepełnoletnie dzieci, to one pobierały pliki wymienione w piśmie.
W wyroku z dnia 15.12.2012 r. (sygn. akt I ZR 74/12) Trybunał Federalny stwierdził, że rodzice zostają zwolnieni z odpowiedzialności, jeżeli uświadomili swym dzieciom skutki nielegalnego pobierania plików i nie mieli żadnych wskazówek na nielegalne pobieranie plików przez ich dzieci. Ograniczenie dostępu do komputera lub instalacja programów uniemożliwiających wymianę plików są konieczne jedynie, jeżeli dzieci w przeszłości nie stosowały się do nakazów rodziców w tym zakresie.
W każdym przypadku rodzice odpowiadają jednak za naruszenia spowodowane przez ich potomstwo, jeżeli o tych naruszeniach wiedzieli i je tolerowali lub sami czerpali z nich korzyści.
8) Posiadam w domu router bezprzewodowy, może ktoś z zewnątrz pobierał za pośrednictwem tego routera wymienione w piśmie pliki.
W wyroku z dnia 12.05.2010 r. (sygn. akt I ZR 121/08) Trybunał Federalny stwierdził, że właściciel łącza jest zobowiązany w chwili pierwszej instalacji routera do włączenia wszystkich zabezpieczeń zgodnych ze stanem techniki i wyboru hasła składającego się co najmniej z 10 znaków zawierającego również nietypowe znaki i liczby. Stałe dostosowywanie zabezpieczeń do najnowszego stanu techniki nie jest natomiast konieczne.
Samo powołanie się na możliwość pobrania plików przez osoby trzecie jednak nie wystarczy. Ciężar dowodu w tym zakresie przechodzi na właściciela łącza. To on musi udowodnić, że dostęp był odpowiednio zabezpieczony i mimo tego ktoś podłączył się do naszej sieci.
9) Jakiego odszkodowania może żądać właściciel praw?
W wyroku z 23.03.2012 r. (sygn. akt 6 U 67/11) Sąd Okręgowy w Kolonii uznał, że odszkodowanie w wysokości 3.000,- EUR w przypadku pobrania i udostępnienia albumu muzycznego składającego się z 15 tytułów nie jest wygórowane. Właściciel praw może według tego wyroku żądać odszkodowania w wysokości 200,- EUR za każdy tytuł muzyczny.
W wyroku z dnia (sygn. akt 310 O 367/10) Sąd Okręgowy w Hamburgu uznał, że właścicielowi praw przysługuje odszkodowanie w wysokości 1.000,- EUR za pobranie i udostępnienie jednego filmu przez naruszyciela.
W wyroku z dnia 08.10.2010 r. (sygn. akt 308 O 710/09) Sąd Okręgowy w Hamburgu uznał odszkodowanie w wysokości 15,- EUR za tytuł muzyczny za wystarczające obliczając kwotę odszkodowania w analogii do opłaty licencyjnej GEMA (odpowiednik polskiego ZAIKS-u). Ten sposób ustalania wysokości odszkodowania stanowi jednak wyjątek w orzecznictwie.
Obok odszkodowania wynikającego bezpośrednio z naruszania praw autorskich należy liczyć się z koniecznością pokrycia kosztów zastępstwa strony przeciwnej. Koszty zastępstwa są uzależnione od wartości przedmiotu sporu.
10) Czy korzystanie z portali streamingowych jest legalne?
Nie ma żadnych opublikowanych wyroków sądów wyższych instancji, które jednoznacznie odpowiedziałyby na pytanie, czy samo oglądanie filmów i słuchanie muzyki bez pobierania i zapisywania na stałe tych plików jest legalne. Także w literaturze panuje spór na ten temat. W praktyce nie znam przypadku, w którym prywatny użytkownik otrzymałby upomnienia za samo korzystanie z portali streamingowych.
11) Streszczenie
Odpowiedzialność za pliki nielegalnie pobierane i udostępniane ponosi nie tylko osoba, która te czynności faktycznie wykonała, lecz ewentualnie także właściciel łącza. Żądane przez kancelarie reprezentujące właścicieli praw kwoty są w wielu przypadkach zawyżone. Nie należy dlatego raczej podpisywać przygotowanych oświadczeń, lecz zmodyfikować je przy pomocy prawnika odpowiednio, tak aby zmniejszyć z jednej strony obciążenie finansowe, a z drugiej strony nie narażać się na proces sądowy.
UPDATE 31.12.2013:
Od 9.10.2013 obowiązuje nowa treść § 97a ust. 3 UrhG. Koszty zastępstwa adwokackiego w postępowaniu przedsądowym zostały w zwykłych przypadkach ograniczone do 124,- EUR netto. Koszty zastępstwa nie mają wypływu na roszczenia o odszkodowanie, w tym zakresie przepisy się nie zmieniły.
Czy od ostatniej edycji artykułu zmieniło się coś w przepisach?
Czy jeśli w programie p2p ustawi się wysyłanie na 0, to czy jeszcze dalej udostepniamy sciagany plik?
Nie było żadnych zmian w przepisach. Nie mogę potwierdzić, że ustawienie wysyłania na 0 faktycznie zapobiegnie udostępnieniu danego pliku, to pytanie do informatyka.
ustawienie transferu na 0 ustanowi maksymalny mozliwy transfer
A co jeśli ktoś pobierał przez konwerter youtube?
Nie znam w praktyce żadnych przypadków, w któych pobieranie przez konwerter treści z youtube byłoby ścigane.
a prawda to ze zapadł wyrok skazujący za bodajze redtuba ?
filmy porno w streamingu
@Jaś
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał w 2017 r., że użytkownicy nielegalnych portali streamingowych nauruszają prawa autorskie. W praktyce mało się jednak zmieniło, namierzenie osoby korzystającej ze streamingu jest technicznie trudniejsze niż w przypadku sieci peer-to-peer, nie doszło dlatego do masowego ścigania osób korzystających z tych portali. Nie znam żadnych wyroków niemieckich sądów nakazujących użytkownikom portali streamingowych zapłaty odszkodowania.
Witam, czyli tak w skrócie: W teorii każde ściąganie plików jest nie legalne w Niemczech, ale jeśli tylko pobiera się plik mam na myśli: Film/serial/książkę/piosenkę – a nie udostępnia się przy tym tych plików (np. piosenki z YouTube za pomocą stron internetowych, gdzie wkleja się link do piosenki, a strona podaje przycisk „download” i ściąga się samą piosenkę, lub film/serial z jakiejś strony streaming’owej pobiera się plik za pomocą wtyczki do Google chrome np. Video downloader helper – gdzie pobiera sam plik, albo z stron magazynujących dane jak Chomikuj czy dysk google udostępniony przez kogoś) to w praktyce takie pobieranie plików nie jest ścigane? (Powtórzę w przypadku gdy pliku się nie udostępnia)
@Daniel
W 2017 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że streaming jako taki może naruszać prawa autorskie. Od tamtej pory pojawiają się doniesienia o ściganiu osób, które jedynie pobrały plik z nielegalnego źródła czy korzystały ze streamingu.
Pobrałem skladanke z yt trwającą 1.5h przez stronę flvto nie wiedząc że jest to nielegalne,pobierałem z danych komórkowych,czy pobierając tylko tą jedną piosenkę mam spodziewać sie kary ?
@Pomocy
Pobieranie z jawnie nielegalnych źródeł jest zabronione. Ale w praktyce kary rzadko się zdarzają, bo typowe narzędzia do wykrycia naruszeń działają w sieciach p2p i wykrywają udostępnienie treści chronionych prawem autorskim, nie pobranie.
Po jakim okresie sprawa się przedawnia mam założona sprawę o sciagniecie plików muzycznych z 15.12.2016 rok
Czy jest jakas mozliwosc na pobranie piosenki? Jezeli jak to jak to zrobic
Po jakim czasie następuje przedawnienie przestepstwa. Po jakim czasie można dostać pozew.